No dobrze. Grania u mnie wciąż zbyt wiele nie ma.
Są na to postępy w grze Ikariam. W zasadzie, gram teraz na dwóch różnych serwerach. Ikariam.com serwer delta, oraz Ikariam.pl serwer Iota. Najpierw zajmiemy się tym pierwszym, żeby później przejść do wersji "polskiej".
Kiedy tylko napisałem, że jeszcze nie walczyłem z nikim, ktoś podstępnie na mnie napadł i zrabował trochę rzeczy. No cóż, zdarza się. Ponieważ mądry Polak po szkodzie, postanowiłem wybudować sobie mur obronny oraz parę oddziałów hipolitów (nadają się dobrze do obrony, ale także do ataku). Więc mam teraz garnizon trzech hipolitów.
W tak zwanym międzyczasie, doczłapałem się pierwszej kolonii. Trzeba przyznać, że nie jest łatwo. Z pieniążkami nie było wielkiego problemu, 12500 to niewiele. Gorzej, z marmurem, do którego dostępu wielkiego nie ma. Nawet na rynku rzadko się pojawia.
A teraz przymierzam się powoli do wybudowania jeszcze jednej kolonii, żeby mieć kopalnię tego cholernego marmuru. Ale jak tak sobie podliczyłem, potrzebuję mieć 5500 sztuk drewna, co nie jest takie straszne. Później jednak muszę mieć 525 marmuru. Ugh!
A później jeszcze trzeba drugie tyle, żeby na obydwu koloniach wybudować siedziby dla gubernatorów poziomu drugiego, by zniwelować korupcję.
No, dobrze, a teraz przejdźmy do polskiego serwera. Trzeba przyznać, że różnica między wersją angielską i polską jest szokująca.
Może źle trafiłem, ale inni mieszkańcy wyspy są fatalni. Dbają tylko o siebie, w ogóle nie rozbudowują tartaka i kopalni (tym razem rzuciło mnie na wyspę z marmurem), więc ja i jeszcze jeden gracz w zasadzie sami rozbudowywujemy te lokacje. Przykre to.
Od razu też dostałem kilka naprawdę głupich wiadomości od eloziomów, czy nie chciałbym przyłączyć się do ich sojuszu (ponieważ nie chce nikogo obrażać, po prostu ich zignorowałem) i takie tam.
Ale wracając do gry. Mając dostęp do marmuru życie naprawdę staje się proste. Rozbudowywanie najpotrzebniejszych budowli nie nastręcza żadnych problemów. Nie możesz znaleźć nikogo na wymianę surowcami (bo oczywiście nie możesz, bo w około grają chyba sami kretyni), zawsze możesz rozbudować sobie bazar do większego poziomu i szukać dalej. Problem tylko w tym, że tartak i kopalnia jest wciąż kiepsko rozwinięta, więc godzinne wydobycie nie jest największe. No, ale zawsze wiem, że nie zostanę z niczym i jak nie za godzinę, to za trezy będę miał odpowiedni zapas materiałów.
No i to tyle jeżeli chodzi o Ikariam. W poprzednim tygodniu pograłem sobie także w betę Mythosa. Czym jest Mythos? To taki projekt Flagship Studios, który powstał podczas pracy nad Hellgate London. Najkrócej to można nazwać Diablo 3. No dobra, zamiast nekromacnko-diabelskich klimatów mamy dark-steampunkowe fantasy.
Wybrałem sobie Gadgeteera i biegam z flintą i strzelam do różnych wrogów. Interfejs, rozwój postaci jest niemal żywcem zerżnięty z gry Blizzarda (to nic złego, bo to znajomy interfejs, a poza tym sporo ludzi z Flagship Studios pracowało nad Diablo). Jeżeli mam jakiś poważny problem z grą, to tylko taki, że gra nie chodzi pod Windowsem 2000. Coś w bibliotece od debuga się wali. Pod XP oczywiście wszystko śmiga jak należy.
Aha, gra ma być free to play, więc podstawowe rzeczy mają być za darmo. Gracze tylko mają mieć możliwość kupowania jakiś pierdół. Jak dla mnie, to idealny model biznesowy (może obok tego z Guild Warsów). W każdym razie proponuję rozejrzeć się za tym tytułem, bo zapowiada się nienajgorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz