No i dzień po ostatnim poscie przyszedł wreszcie Dark Sector z TheHut. Ponieważ funt niestety jest mocno drogi teraz, to chyba czas nieco przystopować z zakupami na wyspach.
Rzutem na taśmę (bo 30) też skorzystałem z promocji w Media Markt i zakupiłem sobie Crysisa i King's Bounty: Legenda po 29zł sztuka. Miałem nic nie kupować, ale akurat musiałem po coś jeszcze wpaść do Idiotów, więc zrobiłem sobie dodatkowy prezent imienionowy.
Moim nowym nałogiem jest Mount & Blade. Jestem zszokowany jak bardzo ta gra mnie wciągnęła. Niby tylko się jeździ na koniu i tnie się biednych ludzi. Tzn, próbuje się ciąć, bo trafienie kogoś to nie jest taka prosta sprawa. Powiedziałbym, że to cholernie ciężka sprawa. Nawet trafienie kogoś z kuszy z odległości większej niż kilkanaście kroków nie jest łatwym zadaniem (o łuku nie wspominając). Zwerbowałem parę chłopa (po uprzednim zabiciu parunastu rabusiów) i jeżdżę sobie po okolicy szukając okazji do zarobku. Dodatkowo w miastach "tracę czas" na bijatykach na arenie. Dzięki temu udało mi się całkiem przyzwoicie zarabiać (250 dinarów za wygraną), a dodatkowo podnosze sobie umiejętności walki różnymi brońmi. Same zalety.
Zdecydowanie jedno z najlepiej wydanych 7,5E w historii. Szkoda tylko, że Steam z niewiadomych przyczyn nie zlicza mi godzin spędzonych w tej grze (przez co mi średnia mocno padła).
Prócz M&B, udało mi się jeszcze zdobyć kolejne osiągnięcie w Portalu (Long Jump). Wreszcie znalazłem dobre miejsce, gdzie mógłbym skakać na odległość bez większego problemu. Pozostają mi tylko jeszcze osiągnięcia z map dodatkowych teraz do zrobienia.
Parę godzin zrobiłem też w pierwszym Fajnalu. Ciężko powiedzieć jak daleko zaszedłem (na liczniku 12 godzin). Wiem, że mam już pierwszy z czterech kryształów i jestem w miejscu gdzie powinien być drugi. Wciąż gra mnie frustruje wszechobecnymi walkami, choć ostatnio zauważyłem, że część wrogów nawet zaczyna uciekać przede mną (oczywiście dotyczy to np. jednego z 8 wilków, a nie całego stada). Jeszcze trochę i się zacznę mocno wkurzać i wywalę tę grę w cholerę od razu odpalając Final Fantasy III.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz